Strony

Polecane miejsca

18 grudnia 2012

Świąteczne Ku Ku

No i jestem spowrotem :-) Cały czas nie wyspana, ale nareszcie mam chwil kilka aby coś napisać na blogu. Dziś będzie coś mocnego i przyjemnego. Coś, co pozwoli na chwilę zapomnienia przy lekturze ulubionej książki lub w czasie plotek z koleżanką. Pyszny likier mleczny :-) Lojalnie uprzedzam, iż osobiście pijam mocne trunki więc wersję znalezioną   tu   wzmocniłam po swojemu. Ale obie wersje są fajne i smaczne :-)



Likier kukułka

LIKIER KUKUŁKA


1260 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
1 szklanka wódki
1 szklanka spirytusu
520 g cukierków kukułek

Ilość mleka jest taka niemiarowa, ponieważ kupowałam mleko w trzech różnych opakowaniach :-)

Mleko podgrzewamy, gdy będzie ciepłe wrzucamy partiami cukierki. - cały czas mieszamy aby cukierki nie skleiły się w jedną bryłę. Mieszamy tak przez około 15 minut, cały czas podgrzewając mleko, do momentu całkowitego rozpuszczenia się cukierków. Ja osobiści zawsze zjadam ostatnią grudkę ;-) Następnie mleko studzimy - najlepiej również mieszając, bo wtedy nie zrobi się nam gruby kożuch. Jeśli jednak tak się stanie, możemy spokojnie potraktować wystudzone mleko mikserem :-D
Całkowicie wystudzone mleko przelewamy do butelki lub karafki i dolewamy alkohol. Butelkę szczelnie zakręcamy i energicznie potrząsamy w celu wymieszania się składników. Odstawiamy w ciemne miejsce na około 2 tygodnie. Co kilka dni możemy powtarzać czynność potrząsania bo likier ma tendencję do rozwarstwiania, ale to wcale nie ujmuje mu smaku ;-)


Likier kukułka


SMACZNEGO :-)




Blogerzy wspierają Szlachetną Paczkę
Domowe nalewki Domowy Wyrób



4 komentarze:

  1. super propozycja ;) idealny bedzie na damski wieczór ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbowałam kukułkowej nalewki ale też z krówek i jeśli lubisz takie nalewki to musisz spróbować koniecznie tej krówkowej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, że dołączyłaś do akcji, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Z braki kukułek u mnie w sklepie poleciłam mamie kiedyś zrobić. Posłuchała, zrobiła, przybyłam, wypiłam i bardzo polubiłam :D Jest naprawdę pyszny :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie posiadasz profilu na Blogger`ze, proszę zostaw przynajmniej pseudonim :-)