Dziś zapraszam na typowo biegowe śniadanko. Powiem szczerze, że nie byłam przekonana bo od dziecka nie znoszę tego typu mlecznych papek. Nie było jednak najgorzej - amarantus puki był dobrze ciepły smakował fajnie. Nie będę go jednak jadła na zimno ;-)
AMARANTUS Z BORÓWKAMI
Na 1 porcję:
1/2 szklanki ziaren amarantusa
3/4 szklanki mleka kokosowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka syropu z agawy
2 garści borówek (mogą być mrożone)
Amarantus zalewamy gorącą wodą, mieszamy i odstawiamy na dwie, trzy minuty.
W niedużym garnuszku wlewamy wodę, tak aby przykryła dno - zagotowujemy. Wlewamy mleko kokosowe zagotowujemy, dodajemy odcedzony amarantus, sok z cytryny i gotujemy (od czasu do czasu mieszając) przez około 15 minut.
Po ugotowaniu dodajemy syrop z agawy - mieszamy.
Podajemy w miseczce posypany borówkami (lub innymi sezonowymi owocami).
Amarantus z borówkami |
SMACZNEGO :-)
A bieganie też dziś było ;-)
Peggi w lesie |
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńzdrowo i pysznie, czyli tak jak lubię!
OdpowiedzUsuń