Dynia jest niekwestionowaną królową jesieni. Można z niej zrobić właściwie wszystko, i jak daje się zauważyć, wszyscy z tego korzystają. No właśnie, wszyscy oprócz mnie. Postanowiłam więc to zmienić i zabrałam się za pieczenie dyniowych muffinek. Wyszły rewelacyjnie i na pewno będę do nich wracać :-)
Muszę jednak zaznaczyć, iż ciastka obfitujące w cukier nie są moją specjalnością. Muffinki wyszły słodkie, ale nie za słodkie, ani mdląco słodkie. Po prostu lubię w wypiekach i deserach czuć smak pozostałych składników. Dla wielbicieli wypieków bardzo słodkich proponuję zwiększyć ilość cukru o około 30-50g, zresztą zawsze możecie spróbować mieszane ciasto i po prostu dosypać według własnego uznania. Pamiętajcie jednak, że dynia piżmowa jest w smaku słodsza od swoich koleżanek ;-)
DYNIOWE MUFFINKI
Na około 22 sztuki:
400 g dyni piżmowej ze skórką
120 g cukru trzcinowego
4 jaja
175 ml oliwy z oliwek extra virgin
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki zmielonych orzechów włoskich
1 łyżeczka cynamonu
szczypta świeżo mielonej soli morskiej
Dynię porządnie myjemy, drobno kroimy i miksujemy. Jeśli nie mamy miksera wystarczy ją zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Jaja ucieramy z cukrem i oliwą. Dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia oraz cynamonem i mieszamy do uzyskania jednolitej masy - można mikserem.
Do ciasta dodajemy dynię oraz orzechy, delikatnie doprawiamy solą (2-3 młynki) i mieszamy za pomocą łyżki.
Napełniamy foremki - silikonowe mogą być suche, metalowe wykładamy papilotkami lub delikatnie smarujemy oliwą z oliwek. Pieczemy w temperaturze 180°C przez około 25 minut (do suchego patyczka).
Dyniowe muffinki |
Na potrzeby blogowej sesji zdjęciowej wykonałam również krem do tych pysznych bułeczek. Z podanych proporcji wystarczyło go na przystrojenie 4 sztuk ;-)
Krem:
duża łyżka śmietany 30%
skórka z cytryny
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka cukru pudru
skórka z pomarańczy
Wszystkie składniki kremu ubijamy razem do uzyskania puszystej masy. Gdy zacznie się ubijać można spróbować i zobaczyć, czy nie trzeba czegoś dodać (np. cukru pudru lub soku z cytryny) ;-) Krem wstawiamy do lodówki, nakładamy na muffinki przed podaniem.
A oto efekt końcowy:
Dyniowe muffinki |
SMACZNEGO :-)
och, jak pięknie wyglądają takie muffinki. :)
OdpowiedzUsuńTeż robiłam w tym sezonie dyniowe muffinki: http://chochelka.blox.pl/2012/10/Dyniowe-muffinki-razowe.html
OdpowiedzUsuńZ chęcią skorzystam z Twojego przepisu na krem, wyglądają apetycznie...
Twoje muffineczki już podglądałam, a kremik polecam :-) I muffinki spróbuj, z mąką razową też będą fajne ;-)
UsuńSliczne i napewno smaczne:) Musze tez w koncu dynie do kuchni zapraszac czesciej:)
OdpowiedzUsuń