27 grudnia 2015

Bezglutenowe ciasteczka orzechowe

Te pyszne ciasteczka wykonałam na bazie przepisu Joasi. Zmieniłam trochę proporcje i składniki, ale i tak wszystko wyszło super. Ciasteczka są mega kruche, dlatego należy z nimi ostrożnie postępować zwłaszcza przed wystudzeniem. Oczywiście są szybkie w wykonaniu, więc nie trzeba być tytanem wypieków aby je uczynić - wystarczy Ci na to 20-30 minut i już będzie można wcinać te pyszności.


BEZGLUTENOWE CIASTECZKA ORZECHOWE

Na około 24 sztuki:
   300 g masła orzechowego Primavica (bez dodatku soli i cukru)
   3/4 szklanki cukru trzcinowego Demerara
   1 jajo
   szczypta soli  himalajskiej

Wszystkie składniki miksujemy do momentu uzyskania konsystencji mokrego piasku. Następnie wyrabiamy ciasto dłonią do całkowitego połączenia się. Formujemy kulki o średnicy około 2,5 cm i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko spłaszczamy dłonią, wykonujemy wzorek przy pomocy widelca. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 7-10 minut. Studzimy na kratce.

Bezglutenowe ciasteczka orzechowe

Bezglutenowe ciasteczka orzechowe


SMACZNEGO :-)

Świąteczne słodkości! 2015


9 grudnia 2015

Pikantny gulasz wieprzowy



Na 4 porcje:
   500 g mięsa wieprzowego
   250 g pieczarek
   1 papryka czerwona
   1 duży pomidor
   1 papryczka piri piri (może być ze słoika)
   5 szalotek
   200 ml rosołu
   2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
   2 łyżki maki pszennej
   1 łyżka oleju
   pieprz z kolendrą
   sól morska
   3 listki laurowe
   3 ziarna ziela angielskiego
   czosnek niedźwiedzi
   lubczyk
   cząber
   kmin rzymski
   tymianek

Mięso myjemy, osuszamy, usuwamy nadmiar tłuszczu i kroimy na nieduże kawałki. Szalotki obieramy i kroimy w cienkie krążki. Pieczarki oraz papryki myjemy i drobno siekamy. Pomidora parzymy, obieramy ze skóry i siekamy. 
Mięso oprószamy solą, mąką i podsmażamy na łyżce oleju, tak aby z każdej strony zrobiło się jasne. Zdejmujemy z rondla. Na tłuszczu z obsmażania mięsa podsmażamy pieczarki (również soląc) - od czasu do czasu mieszamy. Gdy woda z pieczarek odparuje dodajemy posiekane szalotki i smażymy do zeszklenia się cebuli. Następnie dodajemy papryki i pomidora, chwilę razem dusimy. Na końcu dodajemy obsmażone wcześniej mięso, rosół i koncentrat pomidorowy. Doprawiamy ziołami, mieszamy i dusimy pod przykryciem na małym ogniu przez około 40 minut.
Podajemy z kaszami.

Pikantny gulasz wieprzowy

SMACZNEGO :-) 


7 grudnia 2015

Surówka z marchewki i białej rzodkwi



Na dwie porcje:
   1 średnia marchew
   taka sama ilość białej rzodkwi
   2 liście sałaty lodowej
   1/2 szklanki kukurydzy konserwowej (odsączona)

Na sos:
   1,5 łyżki oliwy z oliwek
   1 łyżeczka śmietany 12%
   1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
   zioła do sałatki
   pieprz czarny, sól (opcja)

Marchew i rzodkiew myjemy, obieramy, a następnie ścieramy na tarce jarzynowej. Dodajemy drobno posiekane liście sałaty i kukurydzę.
Wszystkie składniki sosu dokładnie mieszamy (ewentualnie doprawiamy solą i czarnym pieprzem). Surówkę polewamy sosem bezpośrednio przed podaniem, mieszamy aby składniki się połączyły.

Surówka z marchewki i białej rzodkwi


SMACZNEGO :-)



Proste surówki - jesień 2015
Jesień pełna warzyw


25 listopada 2015

Placki z cukinii

Dziś mocno zaległy przepis... Na publikację czeka ponad miesiąc i sama chętnie znów zjadłabym takie placuszki. Może jeszcze gdzieś uda się dorwać cukinię :-)
Listopad mija mi pod znakiem przestawiania i ustawiania mebli oraz ciągłego pucowania. Powoli mam już dość, ale na szczęście zbliżam się do końca. Punktem kulminacyjnym będzie szurum-burum w kuchni.
Przybywa również przepisów do publikacji więc bądźcie czujni ;-)

PLACKI Z CUKINII


Placki z cukinii

1 średnia cukinia
2 jaja
4 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
sól himalajska
pieprz czarny (dużo)
2 plasterki żółtego sera
czosnek niedźwiedzi
olej do smażenia

Cukinię myjemy, obieramy, wykrawamy pestki i ścieramy na tarce jarzynowej (duże oczka). Żółty ser ścieramy na małych oczkach.
Jajka miksujemy, dodajemy mąkę, sól, pieprz i czosnek niedźwiedzi. Do ciasta dodajemy startą cukinię oraz żółty ser – mieszamy delikatnie przy pomocy łyżki.
Smażymy nieduże placuszki do zrumienienia.


SMACZNEGO :-)


W listopadzie udało się też pobiegać. Co prawda złapałam lekką kontuzję nogi i aktualnie daję jej odpocząć, ale 11.11 nie mogłam nie wziąć udziału w Biegu Niepodległości. Atmosfera była genialna i sam bieg zaliczam do bardzo udanych!

Peggi w kuchni


 

30 października 2015

Kotlety z fasoli i jarmużu


Kolejny przepis zainspirowany kuchnią Przemka. Facet naprawdę wie co robi :-) Niestety w moim ostatnio stałym nierozgarnięciu nie zakupiłam natki pietruszki i musiałam ją czymś zastąpić, więc padło na jarmuż. Kotlety wyszły świetne i szybko zniknęły :-)
Na zdjęciu widać, że mój blender niestety nie dał rady i nie uzyskałam gładkiej masy - na czarną listę do kupienia trafia końcówka miksująca do robota kuchennego!

Kotlety z fasoli i jarmużu


KOTLETY Z FASOLI I JARMUŻU

 Na 4 kotlety:
   1 puszka czerwonej fasoli
   1 cebula
   1 garść jarmużu (użyłam rozdrobniony pakowany)
   4 łyżki mąki kukurydzianej
   sól
   cząber
   czosnek staropolski
   olej roślinny do smażenia (ok 6-7 łyżek)

Fasolę odsączamy, płuczemy zimną wodą i pozostawiamy na sitku do obcieknięcia.
Cebulę obieramy, drobno kroimy i rumienimy na 2 łyżkach oleju.
Fasole mieszamy z cebulą, dodajemy jarmuż oraz make kukurydzianą, solimy, doprawiamy cząbrem i czosnkiem staropolskim - wszystko razem miksujemy.
Formujemy nieduże płaskie kotleciki i smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron (do zrumienienia).
Podajemy ze świeżą sałatą i kaszą.

Kotlety z fasoli i jarmużu


SMACZNEGO :-)





 

27 października 2015

Potrawka z indyka


Akcja reaktywacja!!! Witam po dłuuuugich miesiącach. W końcu powracam - wiem, wiem piszę to nie wiem który raz. Ale na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, iż obecny rok jest dla mnie mega wyjątkowy i powodujący wiele zawirowań. Nie będę wszystkiego opisywać, ale było przede wszystkim kilka podróży wyczekiwanych i całkowicie niespodziewanych. Zapisałam się też na kolejne studia (OMG!!!) i przede wszystkim mam w końcu własne cztery kąty. Kątów jest w sumie więcej, ciągle siedzę i je czyszczę i zachodzę w głowę jak wszystko poustawiać... Ale co najważniejsze dla tego miejsca - mam własną kuchnię!!! O! I w końcu zaczynam się w niej zadomawiać, więc na pewno i na blogu znów zatętni życie :-D
PS. Biegów też kilka w tym roku zaliczyłam i o tym też na pewno napiszę ;-)


Gulasz z indyka

POTRAWKA Z INDYKA

250 g piersi indyka
1 średnia cebula
1 marchew
1 pietruszka
1 zielona papryka
sól
pieprz
przyprawa do kurczaka
czosnek staropolski
kmin rzymski
1 łyżka sosu do zup i sosów lub sojowego
3-4 łyżki oleju roślinny do smażenia
½ szklanki wody

Warzywa myjemy i obieramy. Cebulę i paprykę kroimy w drobną kostkę, marchew i pietruszkę ścieramy na tarce jarzynowej (duże oczka).
Mięso myjemy i drobno kroimy (kawałki ok 1x1 cm).
Na rozgrzanym oleju szklimy cebulę, dodajemy posiekane mięso, doprawiamy solą i pieprzem, podsmażamy aż mięso zrobi się jasne. Dodajemy paprykę, podlewamy ok ½ szklanki wody i dusimy pod przykryciem ok 5 min.
Dodajemy startą marchew i pietruszkę, przyprawiamy pozostałymi przyprawami – mieszamy i dusimy jeszcze przez około 15 minut.
Podajemy z makaronem lub kaszą.

Gulasz z indyka

 SMACZNEGO :-)




22 lutego 2015

Krem z dyni i pierwsza rocznica biegania



Krem z dyni

Na 3-4 porcje:
   1 średnia dynia (o średnicy ok 30 cm)
   1 marchew
   1 pietruszka
   3 łodygi selera naciowego
   5 łyżek oliwy z oliwek
   sól
   pieprz
   papryka

Warzywa myjemy i osuszamy.
Dynię rozkrawamy, obieramy i oczyszczamy z pestek,kroimy na nieduże kawałki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - polewamy 3 łyżkami oliwy z oliwek i zapiekamy przez 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Marchewkę i pietruszkę obieramy i ścieramy na tarce jarzynówce (duże oczka). Seler kroimy na nieduże kawałki.
W średniej wielkości garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy rozdrobnione warzywa, chwilę podsmażamy. Dodajemy dynię, dolewamy około 3-4 szklanki wody i gotujemy razem aż warzywa zmiękną. Doprawiamy solą, pieprzem, papryką.
Podajemy na gorąco z grzankami.

ZUPA KREM



SMACZNEGO :-)

W piątek minął rok od kiedy po raz kolejny postanowiłam schudnąć i wyszłam z domu pobiegać.
Ten rok kosztował mnie dużo wysiłku, ale nie mogę powiedzieć, żeby ten czas nie był dla mnie przyjemny. Na początku myślałam, że będę musiała trzymać ostrą dietę i nie wiem jak mocno wytężać siły. Tak naprawdę wystarczyło ograniczyć spożywane słodycze, trzymać się pięciu niedużych posiłków dziennie i regularnego treningu biegowego, a samo bieganie szybko zweryfikowało mój sposób odżywiania oraz jakość spożywanych posiłków. Po prostu nie da się uprawiać sportu jedząc byle co.
Początki oczywiście były ciężkie - bieg 3 km trwał ponad 40 minut i był to w sumie marszobieg, ale z każdym dniem czułam się coraz lepiej. Minął rok i nadal nie należę do osób bijących rekordy, ale teraz w 70 minut jestem w stanie przebiec 10 km - to dla mnie bardzo dobry wynik :-) Przez ten rok, a właściwie przez pierwsze 6 miesięcy pozbyłam się 15 kg. Teraz dbam o to aby utrzymać tą wagę, przy okazji rzeźbiąc sylwetkę.
Wiem, że jeśli byłabym bardziej stanowcza osiągnęłabym lepsze wyniki. Ale postanowiłam sobie, że to ma być przede wszystkim przyjemność. Posiłki mają być smaczne, ja mam nie być wiecznie głodna, a bieganie ma być czasem tylko dla mnie - i jak możecie zobaczyć poniżej - to naprawdę zadziałało, choć na początku sama miałam sporo wątpliwości ;-)
Tak więc pamiętajcie - wszystko jest możliwe - wystarczy wstać z kanapy i zacząć działać. Każdy mały kroczek przybliża nas do upragnionego celu! 

Peggi w kuchni


A oto moje dzisiejsze bieganie ;-)

Peggi w lesie
Peggi w lesie



11 lutego 2015

Test Carex Kitchen


Carex Kitchen
Kilka dni temu otrzymałam do przetestowania antybakteryjne mydło w płynie Carex Kitchen. Przyznam, że byłam nastawiana sceptycznie. Od dłuższego czasu mam problem z dobraniem odpowiedniego dla siebie mydła, i już dawno nie kupowałam żadnego wonnego i pachnącego mydełka, bo za każdym razem kończyło się to swędzeniem, pieczeniem i tego typu podobnymi atrakcjami. Z mydłami Carex jednak nie miałam styczności więc szybko przystąpiłam do testowania :-)

Jak zapewnia producent Carex Kitchen posiada specjalnie opracowaną technologię neutralizującą nieprzyjemne zapachy. Usuwa zapach czosnku, cebuli lub ryby, który pozostaje na naszych dłoniach po przygotowywaniu posiłku, jednocześnie łagodnie pielęgnując i zapewniając ich higieniczną czystość.

Carex Kitchen używałam po:
- usuwaniu ości z wędzonej ryby (całe dłonie pięknie upaprane i wonne),
- krojeniu w piórka 700g cebuli.

Carex Kitchen
Pu umyciu rąk zapach ryby i cebuli rzeczywiście został szybko zneutralizowany. Nie wymagało to nawet powtarzania czynności, co przeważnie wymagane jest przy użyciu zwykłego płynu do naczyń czy mydła. Na dłoniach pozostał miły zapach, a skóra sprawiała wrażenie przyjemnie nawilżonej - nie ciągnęła, nie szczypała, nie swędziała :-)

Dodatkowo Carex Kitchen został przetestowany przez moją mamę, która była zadowolona, że pozbyła się ze skóry rąk czerwonej barwy po burakach jednocześnie jej nie podrażniając. Zrobiła również test usuwania zapachów z metalowych pokrywek od słoików, na których często zostają zapachy po przetworach. Woń przetworów została skutecznie usunięta, a jednocześnie pokrywka nie przyjęła zapachu mydła. Ta wiadomość jest zdecydowanie dobra, ponieważ nie znoszę gdy muszę zamknąć coś w słoiku używając pokrywki o innym mocnym zapachu.

Jak widać mydło spełnia swoją rolę! ;-) Jedyne do czego mogę się przyczepić to zapach - moim skromnym zdaniem niekoniecznie jest to limonka (o czym zapewnia producent). Ja jednak "nosem" nie jestem więc nie będę się mocno sprzeczać, a tak czy inaczej zapach jest przyjemny :-)

Tak więc z czystym sumieniem mogę polecić Wam do stosowania ten produkt, a po więcej informacji o Carex Kitchen zapraszam na stronę producenta - TU :-)


Carex Kitchen



8 lutego 2015

Tarta z cebulą


Tarta z cebulą i boczkiem

Forma o średnicy 28 cm

Na ciasto:
   250 g mąki pszennej razowej
   140 g masła
   1 żółtko
   1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
   1/2 łyżeczki soli
   tymianek
   rozmaryn

Na farsz:
   700 g cebuli
   2 jaja
   75 g boczku wędzonego
   50 g parmezanu
   1 łyżeczka tymianku
   sól
   pieprz
   ognista mieszanka przypraw
   1 łyżeczka masła

Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, solą i ziołami. Dodajemy żółtko, pokrojone masło i zagniatamy. Jeśli ciasto nie będzie chciało się połączyć (mąka może być bardziej sucha) dodajemy odrobinę chłodnej wody.
Gotowym ciastem wykładamy foremkę do tarty (bez rozwałkowywania, po prostu równomiernie rozgniatamy ciasto dłonią), nakłuwamy widelcem i wstawiamy do lodówki.
Cebulę obieramy, myjemy i kroimy w piórka. Boczek kroimy w drobną kostkę. W sporym rondlu rozpuszczamy masło, dorzucamy boczek i cebulę, mieszamy. Jeśli cebula zacznie brązowieć podlewamy odrobiną wody - i tak dusimy pod przykryciem przez około 20 minut od czasu do czasu mieszając.
Do rozkłóconych jaj dodajemy starty parmezan - zalewamy cebulę dokładnie mieszając, następnie doprawiamy solą, pieprzem i mieszanką ognistą.
Wyjmujemy z lodówki foremkę z ciastem, wykładamy na ciasto podduszoną cebulę i wyrównujemy.
Pieczemy przez około 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.
Podajemy na zimno lub gorąco.

UWAGA: W wersji bezmięsnej boczek zastępujemy ulubionymi grzybami :-)


Tarta z cebulą i boczkiem

Tarta z cebulą i boczkiem

Tarta z cebulą i boczkiem

A przykry zapach pozostający na dłoniach po krojeniu cebuli usunęłam przy pomocy mydła Carex Kitchen, o którym możecie poczytać TU :-)

SMACZNEGO :-)



Zimowy Obiad



 

3 lutego 2015

Ciasteczka z płatków i bananów

Dziś przepis na pyszne ciasteczka, które wykonałam na podstawie przepisu Przemka :-)
Oczywiście ja, jak to ja, listę zakupów zrobiłam, do sklepu się udałam, po czym połowy składników na półkach sklepowych nie uświadczyłam. Mąkę kupiłam najrozsądniejszą z tych co na półkach kwitły, płatki żytnie może i zobaczyłam, ale siła nieczysta sprawiła, że do koszyka nie trafiły. Na drugi dzień radośnie zabrałam się za robienie ciasteczek, a tu klops... No i musiałam wygarniać z półek kuchennych to co na nich zastałam.
Tak czy inaczej ciasteczka wyszły przepyszne... i nawet tata kilka schrupał, choć bananów nie znosi ;-)

Ciastka z płatków i bananów

 CIASTECZKA Z PŁATKÓW I BANANÓW

 Składniki na około 26 sztuk:
   1 szklanka płatków jęczmiennych
   1 szklanka płatków owsianych
   3/4 szklanki mąki pszennej razowej
   2 łyżki kakao
   5 łyżek mielonych migdałów
   1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
   3 łyżki cukru demerara
   sok z 1/2 pomarańczy
   2 średnie banany
   10 daktyli bez pestek
   3 łyżki oleju kokosowego
Daktyle zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 20 minut.
Suche składniki mieszamy w misce (płatki, mąkę, kakao, proszek do pieczenia, mielone migdały).
Do blendera wyciskamy sok z połówki pomarańczy, dodajemy obrane połamane banany, odsączone daktyle, olej kokosowy i cukier - blendujemy na gładką masę.
Mokre składniki dodajemy do suchych i mieszamy aż się połączą (najlepiej dłonią). Z powstałego ciasta kształtujemy kulki o średnicy około 2 cm, a następnie układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy.
Pieczemy przez 15 minut w temperaturze około  180 stopni.

Ciastka z płatków i bananów
Ciastka z płatków i bananów


SMACZNEGO :-)

Tymi ciasteczkami zamknęłam biegowy styczeń z wynikiem przebiegniętych 81 km. Zabrakło trochę do mojego miesięcznego rekordu, ale poszło dużo lepiej niż w grudniu.
A oto kilka zdjęć z moich ścieżek :-)

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie





27 stycznia 2015

Kulki z ciecierzycy i suszonych pomidorów



Kulki z ciecierzycy i suszonych pomidorów


Składniki na około 15 kulek:

1 puszka ciecierzycy 400g (240g netto)
10 suszonych pomidorów z zalewy
czosnek niedźwiedzi
świeżo mielony pieprz kolorowy
mieszanka ognistych przypraw
2 łyżki oliwy z pomidorów

Ciecierzycę wraz z zalewą przekładamy do niedużego garnka, podgrzewamy przez około 5 minut od czasu do czasu mieszając. Odcedzamy i odstawiamy do przestygnięcia.
Pomidory odsączamy i blendujemy, dodajemy przestudzoną ciecierzycę - blendujemy na gładką masę. Przyprawiamy czosnkiem niedźwiedzim, pieprzem i ostrymi przyprawami - mieszamy.
Z uzyskanej masy formujemy kulki o średnicy około 2 cm - obsmażamy na rozgrzanej oliwie z pomidorów.
Podajemy na ciepło lub zimno do ulubionej sałatki.
U mnie kulki znalazły zastosowanie jako posiłek do pracy - dodałam brązowy ryż i warzywa z wody :-)


Kulki z ciecierzycy i suszonych pomidorów

Kulki z ciecierzycy i suszonych pomidorów


SMACZNEGO :-)


Niskokaloryczny styczeń Niskokaloryczny styczeń


 

16 stycznia 2015

Rożki z ciasta filo z serem

Rożki z ciasta filo z serem

Na około 34 rożki:

180 g fety 12 %
200 g chudego twarogu
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
2 jaja
świeżo mielony pieprz kolorowy
1 opakowanie ciasta filo (7 płatów)
100 ml oliwy z oliwek

Jajka ubijamy, dodajemy pokruszoną fetę i twaróg - składniki mieszamy rozgniatając je widelcem. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki i pieprz. 
Ciasto filo kroimy wzdłuż na paski szerokości około 10 cm. (Pracujemy na jednym pasku pozostawiając resztę pod przykryciem aby nie wyschły) Jeden pasek smarujemy oliwą z oliwek następnie w lewym dolnym rogu układamy czubatą łyżeczkę sera. Składamy ciasto w trójkąt i kontynuujemy składanie, tak aby powstał ładny trójkąt - przez cały pasek. Powstały rożek smarujemy oliwą z oliwek i układamy na blasze wyłożonej papierem.
Czynność powtarzamy do wyczerpania farszu i ciasta.
Rożki pieczemy przez około 15 minut w temperaturze 190 stopni.
Podajemy na ciepło z ulubionym miksem sałat. Równie dobrze smakują na zimno - świetnie nadają się na drugie śniadanie do pracy.

Rożki z ciasta filo z serem

Rożki z ciasta filo z serem

SMACZNEGO :-)


zBLOGowani.pl

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...