Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peggi w lesie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peggi w lesie. Pokaż wszystkie posty

20 lutego 2016

Makowiec II

Korzystając z kilku wolnych dni nadrabiam trochę zaległości blogowych. Ten przepis czekał na publikację od Bożego Narodzenia. No na czasie to ja nie jestem, ale myślę że przed Wielkanocą też może się przydać. Tak więc czytajcie i korzystajcie, bo ciasto wyszło naprawdę smakowite i długo utrzymało świeżość :-)

Makowiec II

MAKOWIEC II

Na ciasto:
   40g drożdży
   100g cukru
   1 szklanka mleka
   2 żółtka
   1 białko
   500g mąki krupczatki
   100g rozpuszczonego masła

Na masę makową:
   550 g masy makowej (u mnie Bakalland)
   2 garści rodzynek
   1 garść orzechów laskowych
   50g skórki pomarańczowej
   3 łyżki cukru
   2 łyżki kaszy manny
   1 roztrzepane jajo

Drożdże kruszymy, dodajemy jedną łyżkę cukru i zalewamy ciepłym mlekiem (ale nie gorącym). Mieszamy dodając 100g mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce aby drożdże ruszyły.
Żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy wyrośnięte drożdże i resztę mąki wraz z rozpuszczonym masłem. Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto - przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Rodzynki zalewamy gorącą wodą i po 5-10 minutach odcedzamy. Orzechy drobno siekamy. Wszystkie składniki masy łączymy ze sobą. Odstawiamy.
Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy - najlepiej w prostokąt :-) Na każdy z placków wykładamy masę makową i równomiernie ją rozsmarowujemy. Posmarowane masą ciasto zwijamy w rulon, przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Przed pieczeniem smarujemy wierzch ciasta roztrzepanym białkiem.
Pieczemy około 40 minut w temperaturze 200 stopni.

Makowiec II


SMACZNEGO :-)


PS. Dziś mija równo dwa lata odkąd zaczęłam biegać :-) Wiele się zmieniło w tym czasie, bardzo wiele. W ciągu ostatniego roku udało mi się utrzymać uzyskaną wagę i wzmocnić kondycję. Zaczęłam brać udział w biegach ulicznych - głównie 5 i 10 kilometrowych. Końcówka zeszłego roku przyniosła mi niestety kontuzję. Wracam jednak powoli na biegowe ścieżki, a na październik zapisałam się nawet na 30 km bieg górski. Do tego czasu mam nadzieję również przebiec jakiś półmaraton. Pamiętajcie - nie siedźcie, ruszajcie się! Wtedy i humor lepszy i zjeść można więcej ;-)









25 listopada 2015

Placki z cukinii

Dziś mocno zaległy przepis... Na publikację czeka ponad miesiąc i sama chętnie znów zjadłabym takie placuszki. Może jeszcze gdzieś uda się dorwać cukinię :-)
Listopad mija mi pod znakiem przestawiania i ustawiania mebli oraz ciągłego pucowania. Powoli mam już dość, ale na szczęście zbliżam się do końca. Punktem kulminacyjnym będzie szurum-burum w kuchni.
Przybywa również przepisów do publikacji więc bądźcie czujni ;-)

PLACKI Z CUKINII


Placki z cukinii

1 średnia cukinia
2 jaja
4 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
sól himalajska
pieprz czarny (dużo)
2 plasterki żółtego sera
czosnek niedźwiedzi
olej do smażenia

Cukinię myjemy, obieramy, wykrawamy pestki i ścieramy na tarce jarzynowej (duże oczka). Żółty ser ścieramy na małych oczkach.
Jajka miksujemy, dodajemy mąkę, sól, pieprz i czosnek niedźwiedzi. Do ciasta dodajemy startą cukinię oraz żółty ser – mieszamy delikatnie przy pomocy łyżki.
Smażymy nieduże placuszki do zrumienienia.


SMACZNEGO :-)


W listopadzie udało się też pobiegać. Co prawda złapałam lekką kontuzję nogi i aktualnie daję jej odpocząć, ale 11.11 nie mogłam nie wziąć udziału w Biegu Niepodległości. Atmosfera była genialna i sam bieg zaliczam do bardzo udanych!

Peggi w kuchni


 

30 października 2015

Kotlety z fasoli i jarmużu


Kolejny przepis zainspirowany kuchnią Przemka. Facet naprawdę wie co robi :-) Niestety w moim ostatnio stałym nierozgarnięciu nie zakupiłam natki pietruszki i musiałam ją czymś zastąpić, więc padło na jarmuż. Kotlety wyszły świetne i szybko zniknęły :-)
Na zdjęciu widać, że mój blender niestety nie dał rady i nie uzyskałam gładkiej masy - na czarną listę do kupienia trafia końcówka miksująca do robota kuchennego!

Kotlety z fasoli i jarmużu


KOTLETY Z FASOLI I JARMUŻU

 Na 4 kotlety:
   1 puszka czerwonej fasoli
   1 cebula
   1 garść jarmużu (użyłam rozdrobniony pakowany)
   4 łyżki mąki kukurydzianej
   sól
   cząber
   czosnek staropolski
   olej roślinny do smażenia (ok 6-7 łyżek)

Fasolę odsączamy, płuczemy zimną wodą i pozostawiamy na sitku do obcieknięcia.
Cebulę obieramy, drobno kroimy i rumienimy na 2 łyżkach oleju.
Fasole mieszamy z cebulą, dodajemy jarmuż oraz make kukurydzianą, solimy, doprawiamy cząbrem i czosnkiem staropolskim - wszystko razem miksujemy.
Formujemy nieduże płaskie kotleciki i smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron (do zrumienienia).
Podajemy ze świeżą sałatą i kaszą.

Kotlety z fasoli i jarmużu


SMACZNEGO :-)





 

27 października 2015

Potrawka z indyka


Akcja reaktywacja!!! Witam po dłuuuugich miesiącach. W końcu powracam - wiem, wiem piszę to nie wiem który raz. Ale na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, iż obecny rok jest dla mnie mega wyjątkowy i powodujący wiele zawirowań. Nie będę wszystkiego opisywać, ale było przede wszystkim kilka podróży wyczekiwanych i całkowicie niespodziewanych. Zapisałam się też na kolejne studia (OMG!!!) i przede wszystkim mam w końcu własne cztery kąty. Kątów jest w sumie więcej, ciągle siedzę i je czyszczę i zachodzę w głowę jak wszystko poustawiać... Ale co najważniejsze dla tego miejsca - mam własną kuchnię!!! O! I w końcu zaczynam się w niej zadomawiać, więc na pewno i na blogu znów zatętni życie :-D
PS. Biegów też kilka w tym roku zaliczyłam i o tym też na pewno napiszę ;-)


Gulasz z indyka

POTRAWKA Z INDYKA

250 g piersi indyka
1 średnia cebula
1 marchew
1 pietruszka
1 zielona papryka
sól
pieprz
przyprawa do kurczaka
czosnek staropolski
kmin rzymski
1 łyżka sosu do zup i sosów lub sojowego
3-4 łyżki oleju roślinny do smażenia
½ szklanki wody

Warzywa myjemy i obieramy. Cebulę i paprykę kroimy w drobną kostkę, marchew i pietruszkę ścieramy na tarce jarzynowej (duże oczka).
Mięso myjemy i drobno kroimy (kawałki ok 1x1 cm).
Na rozgrzanym oleju szklimy cebulę, dodajemy posiekane mięso, doprawiamy solą i pieprzem, podsmażamy aż mięso zrobi się jasne. Dodajemy paprykę, podlewamy ok ½ szklanki wody i dusimy pod przykryciem ok 5 min.
Dodajemy startą marchew i pietruszkę, przyprawiamy pozostałymi przyprawami – mieszamy i dusimy jeszcze przez około 15 minut.
Podajemy z makaronem lub kaszą.

Gulasz z indyka

 SMACZNEGO :-)




22 lutego 2015

Krem z dyni i pierwsza rocznica biegania



Krem z dyni

Na 3-4 porcje:
   1 średnia dynia (o średnicy ok 30 cm)
   1 marchew
   1 pietruszka
   3 łodygi selera naciowego
   5 łyżek oliwy z oliwek
   sól
   pieprz
   papryka

Warzywa myjemy i osuszamy.
Dynię rozkrawamy, obieramy i oczyszczamy z pestek,kroimy na nieduże kawałki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - polewamy 3 łyżkami oliwy z oliwek i zapiekamy przez 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Marchewkę i pietruszkę obieramy i ścieramy na tarce jarzynówce (duże oczka). Seler kroimy na nieduże kawałki.
W średniej wielkości garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy rozdrobnione warzywa, chwilę podsmażamy. Dodajemy dynię, dolewamy około 3-4 szklanki wody i gotujemy razem aż warzywa zmiękną. Doprawiamy solą, pieprzem, papryką.
Podajemy na gorąco z grzankami.

ZUPA KREM



SMACZNEGO :-)

W piątek minął rok od kiedy po raz kolejny postanowiłam schudnąć i wyszłam z domu pobiegać.
Ten rok kosztował mnie dużo wysiłku, ale nie mogę powiedzieć, żeby ten czas nie był dla mnie przyjemny. Na początku myślałam, że będę musiała trzymać ostrą dietę i nie wiem jak mocno wytężać siły. Tak naprawdę wystarczyło ograniczyć spożywane słodycze, trzymać się pięciu niedużych posiłków dziennie i regularnego treningu biegowego, a samo bieganie szybko zweryfikowało mój sposób odżywiania oraz jakość spożywanych posiłków. Po prostu nie da się uprawiać sportu jedząc byle co.
Początki oczywiście były ciężkie - bieg 3 km trwał ponad 40 minut i był to w sumie marszobieg, ale z każdym dniem czułam się coraz lepiej. Minął rok i nadal nie należę do osób bijących rekordy, ale teraz w 70 minut jestem w stanie przebiec 10 km - to dla mnie bardzo dobry wynik :-) Przez ten rok, a właściwie przez pierwsze 6 miesięcy pozbyłam się 15 kg. Teraz dbam o to aby utrzymać tą wagę, przy okazji rzeźbiąc sylwetkę.
Wiem, że jeśli byłabym bardziej stanowcza osiągnęłabym lepsze wyniki. Ale postanowiłam sobie, że to ma być przede wszystkim przyjemność. Posiłki mają być smaczne, ja mam nie być wiecznie głodna, a bieganie ma być czasem tylko dla mnie - i jak możecie zobaczyć poniżej - to naprawdę zadziałało, choć na początku sama miałam sporo wątpliwości ;-)
Tak więc pamiętajcie - wszystko jest możliwe - wystarczy wstać z kanapy i zacząć działać. Każdy mały kroczek przybliża nas do upragnionego celu! 

Peggi w kuchni


A oto moje dzisiejsze bieganie ;-)

Peggi w lesie
Peggi w lesie



3 lutego 2015

Ciasteczka z płatków i bananów

Dziś przepis na pyszne ciasteczka, które wykonałam na podstawie przepisu Przemka :-)
Oczywiście ja, jak to ja, listę zakupów zrobiłam, do sklepu się udałam, po czym połowy składników na półkach sklepowych nie uświadczyłam. Mąkę kupiłam najrozsądniejszą z tych co na półkach kwitły, płatki żytnie może i zobaczyłam, ale siła nieczysta sprawiła, że do koszyka nie trafiły. Na drugi dzień radośnie zabrałam się za robienie ciasteczek, a tu klops... No i musiałam wygarniać z półek kuchennych to co na nich zastałam.
Tak czy inaczej ciasteczka wyszły przepyszne... i nawet tata kilka schrupał, choć bananów nie znosi ;-)

Ciastka z płatków i bananów

 CIASTECZKA Z PŁATKÓW I BANANÓW

 Składniki na około 26 sztuk:
   1 szklanka płatków jęczmiennych
   1 szklanka płatków owsianych
   3/4 szklanki mąki pszennej razowej
   2 łyżki kakao
   5 łyżek mielonych migdałów
   1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
   3 łyżki cukru demerara
   sok z 1/2 pomarańczy
   2 średnie banany
   10 daktyli bez pestek
   3 łyżki oleju kokosowego
Daktyle zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 20 minut.
Suche składniki mieszamy w misce (płatki, mąkę, kakao, proszek do pieczenia, mielone migdały).
Do blendera wyciskamy sok z połówki pomarańczy, dodajemy obrane połamane banany, odsączone daktyle, olej kokosowy i cukier - blendujemy na gładką masę.
Mokre składniki dodajemy do suchych i mieszamy aż się połączą (najlepiej dłonią). Z powstałego ciasta kształtujemy kulki o średnicy około 2 cm, a następnie układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy.
Pieczemy przez 15 minut w temperaturze około  180 stopni.

Ciastka z płatków i bananów
Ciastka z płatków i bananów


SMACZNEGO :-)

Tymi ciasteczkami zamknęłam biegowy styczeń z wynikiem przebiegniętych 81 km. Zabrakło trochę do mojego miesięcznego rekordu, ale poszło dużo lepiej niż w grudniu.
A oto kilka zdjęć z moich ścieżek :-)

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie

Peggi w lesie





28 grudnia 2014

Smoothie z bananem - dwa przepisy

Święta to ciężki czas dla naszych żołądków i ciał. Od stołu ciężko się ruszyć, a jak już to zrobimy trafiamy przeważnie do następnego domu z zastawionym stołem. Makowczyki, krokieciki, pierożki, barszczyk, karpik ... Palec w górę komu udałe się nie przytyć? ;-)
Ja zrobiłam lekkie odpoczynki i na śniadanie serwowałam sobie smoothie, a potem leciałam w las biegać:-)

Smoothie z bananem i burakiem

Na 1 porcje:

3/4 szklanki wody mineralnej
1 dojrzały banan
1/2 buraka czerwonego
2 łodygi selera naciowego

Warzywa myjemy, osuszamy, siekamy na nieduże kawałki. Banana obieramy. Do blendera wlewamy wodę, dodajemy połamanego banana i część buraka z selerem. Blendujemy. Dodajemy pozostałą część warzyw. Blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.

Smoothie z bananem i burakiem


Smoothie z bananem i kalarepką

 Na 2 porcje:

165 ml mleka kokosowego
1 dojrzały banan
1 średnia kalarepka
1 czubata łyżka zarodków pszennych

Kalarepkę myjemy, obieramy, kroimy na mniejsze kawałki. Banana obieramy. Do blendera wlewamy mleko kokosowe, dodajemy połamanego banana i część kalarepki. Blendujemy. Dorzucamy zarodki pszenne i pozostałą część kalarepki. Blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.


Smoothie z bananem i kalarepką

SMACZNEGO :-)


A tak wyglądało Świąteczne i poświąteczne bieganie ;-)

Peggi w lesie
Peggi w lesie
Peggi w lesie



10 grudnia 2014

Smoothie kokosowo-jabłkowe

 


Na 1 porcję:

200 ml schłodzonego mleka kokosowego
1 duże jabłko
1 łyżka zarodków pszennych

Jabłko myjemy i kroimy na małe kawałki usuwając gniazdo nasienne (nie obieramy ze skóry). Wrzucamy do blendera, dodajemy mleko kokosowe i zarodki pszenne. Blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Przelewamy do szklanki, podajemy.

SMACZNEGO :-)




Dziś z racji wieczorowej pory pobiegłam w miasto (nie cierpię). Na szczęście po 19:00 było już w miarę czym oddychać i wyszły ładne 4 km :-) A po bieganiu lekka kolacyjka ;-)



6 grudnia 2014

Płatki jaglane z granatem

Płatki jaglane z granatem
Na 1 porcję:

200 ml mleka kokosowego
1/2 szklanki płatków jaglanych
1 łyżka syropu z agawy
1 owoc granatu

Granat obieramy - odcinamy górną część, dzielimy nożem na ćwiartki i wyłuskujemy nasiona.
Do małego garnuszka wlewamy wodę, tak aby przykryła dno - zagotowujemy. Wlewamy mleko kokosowe - zagotowujemy. Do gotującego się mleka dosypujemy płatki jaglane i gotujemy mieszając przez około 3 minuty. Dodajemy syrop z agawy - mieszamy.
Ugotowane płatki jaglane wykładamy do miseczki, posypujemy nasionami granatu.

Płatki jaglane z granatem


SMACZNEGO :-)


Dziś pobiegłam przetestować nową ścieżkę zdrowia. Niestety nieco się rozczarowałam, ale może jeszcze ją dopracują. Póki co pobiegam po starych leśnych szlakach :-)

Peggi w lesie

23 listopada 2014

Amarantusowa szarlotka z budyniem


Amarantusowa szarlotka z budyniem

Składniki na blachę 25 X 35

Na ciasto:
   500 g mąki amarantusowej prażonej
   250 g margaryny
   2 jaja
   16 g cukru wanilinowego
   2 łyżeczki proszku do pieczenia
   1/2 szklanki cukru  brązowego
   3 łyżki śmietany jogurtowej 10%

Na masę:
   2 budynie waniliowe bez cukru
   5 twardych jabłek
   sok z 1/2 cytryny
   800 ml mleka
   4-6 łyżek cukru brązowego

cukier puder do posypania


Mąkę, posiekaną margarynę, jaja, cukry, proszek do pieczenia zagniatamy na ciasto. Jeśli mąka będzie zbyt sucha dodajemy śmietanę. Ciasto formujemy w kulę, zawijamy w folię i chowamy do zamrażarki.
Budyń gotujemy wg wskazań z opakowania używając mniejszą ilość mleka (u mnie miał być litr mleka użyłam 800 ml). Jeśli jabłka są kwaśne słodzimy troszkę większą ilością cukru (u mnie 6 łyżek cukru zamiast 4). Odstawiamy do przestygnięcia.
2/3 ciasta rozwałkowujemy i wykładamy nim blaszkę. (Ciasto jest wystarczająco tłuste więc nie smarujemy blaszki dodatkową warstwą tłuszczu). 
Jabłka myjemy, osuszamy, obieramy, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w kostkę. Skrapiamy sokiem z cytryny i mieszamy z budyniem.
Budyń z jabłkami wykładamy na ciasto, wyrównujemy. Na wierzch ścieramy na tarce jarzynówce pozostałą 1/3 ciasta, tak aby równomiernie przykryło warstwę budyniową.
Pieczemy przez około 50 minut w temperaturze 180 stopni.
Studzimy. Podajemy posypane cukrem pudrem.
 
Amarantusowa szarlotka z budyniem

Amarantusowa szarlotka z budyniem

Amarantusowa szarlotka z budyniem


SMACZNEGO :-)


Amarantus - super zboże XXI wiekuAmarantus - super zboże XXI wiekuWasze pomysły na osłodę jesiennych wieczorów
  

17 listopada 2014

Smoothie z mleka kokosowego i owoców

Smoothie z mleka kokosowego i owoców


Na 2 porcje:
   250 ml schłodzonego mleka kokosowego
   1 banan
   1 mango
   2 mandarynki

Do posypania:
   wiórki kokosowe
   kakao

Mango i mandarynki myjemy.
Mango obieramy i okrawamy wokół pestki, rozdrobnione wrzucamy do blendera, zalewamy mlekiem kokosowym i miksujemy.
Banana obieramy, łamiemy na mniejsze kawałki, wrzucamy do blendera, miksujemy.
Mandarynki obieramy, pozbawiamy białych skórek i pestek, wrzucamy do blendera i miksujemy.
Przelewamy do dwóch szklanek, delikatnie posypujemy kakao i wiórkami kokosowymi.

Uwaga: Opcjonalnie możemy dosłodzić syropem z agawy, ale jak dla mnie smoothie wyszło wystarczająco słodkie ;-) 


Smoothie z mleka kokosowego i owoców


Smoothie z mleka kokosowego i owoców


SMACZNEGO :-)



Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...